Tego dnia powoli żegnaliśmy się z Arequipą, z Peru, z niesamowitą podróżą, z ludźmi, z Inca Cola i z mate de coca. :-(
Dzień zaczęliśmy tradycyjnie od spaceru po mieście. Błąkaliśmy się tak bez celu, aż w końcu dotarliśmy do mercado. Spróbowaliśmy trochę owoców, których nazw nawet nie znamy, pooglądaliśmy dziesięć tysięcy gatunków ziemniaka i poszliśmy w dalszą drogę.
Po krótkim przestudiowaniu przewodnika zdecydowaliśmy, że idziemy zobaczyć Juanitę. Juanita jest najsłynniejszą dziecięcą mumią, którą w 1995 roku, na szczycie wulkanu
Ampato, odnalazł amerykański archeolog - Johan Reinhardt. Mumię można
zobaczyć w Muzeum Sanktuariów Andyjskich. Najpierw obejrzeliśmy 20-minutowy film o tym, jak Juanitę odnaleziono; następnie - różne
eksponaty, jakie znajdowały się w jej bezpośrednim otoczeniu, by w
końcu, w gęstym półmroku, ujrzeć „bohaterkę” - Juanitę. Dziewczynkę, która
dzięki temu, że niegdyś na szczycie wulkanu zginęła z rąk inkaskich
kapłanów, przez sławę, którą teraz zyskała, „de facto” osiągnęła
nieśmiertelność. Żeby ją zobaczyć trzeba zapłacić 20 soli plus napiwek
dla przewodnika. Warto odwiedzić to miejsce.
Udało
się także odwiedzić znajdujący się po drugiej stronie rzeki klasztor-muzeum La Recoleta, zbudowany w XVII w.
przez franciszkanów. W muzeum
jest wszystko - trochę mydło i powidło. Dodam, że ze znajdującego się
nad rzeką parku rozciąga się niesamowity widok na wulkan El Misti. Tak a propos, to na szczyt wulkanu El Misti można wejść wykupując trekking. Taka impreza trwa zawsze 2 dni.
Pod koniec dnia odpoczywaliśmy na popularnym wśród mieszkańców Plaza San Francisco. Okazał się on jednym z naszych ulubionych miejsc w Arequipie. Oprócz możliwości obserwacji życia mieszkańców można tam było skosztować popcornu oraz przepysznych ciasteczek smażonych w głębokim oleju. Były tak dobre, że wracaliśmy po nie kilka razy. W zakamarkach placu funkcjonuje również spokojny targ z niedrogimi pamiątkami.
Pod koniec dnia odpoczywaliśmy na popularnym wśród mieszkańców Plaza San Francisco. Okazał się on jednym z naszych ulubionych miejsc w Arequipie. Oprócz możliwości obserwacji życia mieszkańców można tam było skosztować popcornu oraz przepysznych ciasteczek smażonych w głębokim oleju. Były tak dobre, że wracaliśmy po nie kilka razy. W zakamarkach placu funkcjonuje również spokojny targ z niedrogimi pamiątkami.
O godz. 21:30 wsiedliśmy do autokaru Cruz del Sur i wyruszyliśmy do miasta Ica. Klasa VIP okazała się warta swojej ceny. Prawie całą drogę przespaliśmy.
PRAKTYCZNIE:
Nocleg:
PRAKTYCZNIE:
Nocleg:
- Hostal Santa Marta, Calle Santa Marta 207
- Cruz del Sur - 115 soli
- Muzeum Sanktuariów Andyjskich - 20 soli + napiwek dla przewodnika
- La Recoleta - 10 soli
- Popcorn lub ciasteczka - 1 sol :-)
Dolary najlepiej wymieniać w oddziałach banku Caja Arequipa.
Brak komentarzy
NAPISZ COŚ