Przed godz. 7:00 byliśmy na lotnisko. To prawda co mówią... na lotnisku w Limie trzeba być co najmniej 3 godziny przed wylotem... wszystko trwa strasznie długo.
O
godz. 10:00 wylecieliśmy... to było długie 12 godzin. O godz. 10:00 rano
dnia następnego (między Europą a Peru różnica czasu wynosi 7 h) byliśmy w
Paryżu. Z lotniska Orly przetransportowaliśmy się na lotnisko Beauvais za łączną kwotę ok. 25 euro za osobę. Nie ma niestety bezpośredniego połączenia między tymi lotniskami. Najpierw trzeba dojechać do centrum autobusem Orlybus - bilet 7 euro. Następnie należy przejechać metrem (linie 6 i 1 lub 4 i 1) do Porte Maillot i stamtąd autobusem bezpośrednio na lotnisko Beauvais - bilet 16 euro.
Po drodze doświadczyliśmy widoku słynnej Wieży
Eiffla. No cóż... być może dlatego, że właśnie wracaliśmy z tak
cudownego kraju jak Peru, wieża nie zrobiła na nas większego wrażenia.
Do
Polski wróciliśmy liniami Ryanair - pierwszy i ostatni raz. Samolot był
opóźniony ok. 2 godzin, a co do maszyny tez zostawia dożo do życzenia.
Miejsca siedzące w samolocie są tak gęsto zamontowane, że nie ma mowy o
wygodzie!!!
W Warszawie wylądowaliśmy o godz. 22:00 i stąd samochodzikiem udaliśmy się do Gdańska.
BYŁO NIESAMOWICIE.
Brak komentarzy
NAPISZ COŚ