poniedziałek, 6 listopada 2017

Gdzie i co zjeść na Malcie i Gozo?


Jednym z podstawowych problemów podczas naszych wyjazdów jest znalezienie restauracji, dobrej restauracji. Na Malcie i Gozo mieliśmy sporo szczęścia w tej materii, a dopomógł nam w tym serwis tripadvisor. W zasadzie każda restauracja lub zwykła "jadłodajnia" okazała się w porządku i ze spokojną głową możemy ją polecić.

Kuchnia maltańska jest mieszanką wpływów włoskich, brytyjskich i oczywiście śródziemnomorskich. Cechuje ją przede wszystkim prostota. Ta prostota przypadła nam do gustu. W restauracjach i barach królują focaccie, pizze i makarony. Spróbowaliśmy i jednego i drugiego. Jednak najbardziej ostrzyliśmy zęby na słynnego fenka czyli królika, jedno z tradycyjnych maltańskich dań. Fenek przyrządzany jest na przysłowiowe tysiąc i jeden sposobów. Duszony, gotowany, smażony, z warzywami lub bez. Będąc w Peru odpuściliśmy sobie "cuyo", czyli świnkę morską, czego żałujemy do dziś, więc na Malcie nie zamierzaliśmy rezygnować z "fenka". Kolejnym "must eat" na wyspie są wodne żyjątka, czytaj ryby i owoce morza. Tych pyszności posmakowaliśmy w słynnym porcie rybackim - Marsaxlokk. W końcu być na Malcie i nie zjeść ryby, to jak być nad Bałtykiem i też tego nie zrobić. Poza tym musielismy sprawdzić jak konkurencja je przyrządza. Smakowo remis. :-)


Restauracje często oferują "set menu", czyli posiłek składający się z trzech dań: przystawka, danie główne i deser, plus coś do picia. W roli przystawki najczęściej na stole ląduje bruschetta, niewielka sałatka czy talerz zupy, np. rybnej. Jako deser serwują ciacho lub pudding. Takie sety kosztują od 9 do 15 euro. Cena zależny oczywiście od miejsca oraz tego co wchodzi w skład menu.

Jedzenie na Malcie nie jest tanie. Generalnie Malta nie jest tania, a dodam, że byliśmy tam jeszcze przed sezonem. Dania w restauracjach zaczynają się od ok. 9 euro. Jako pocieszenie napiszę, że na wyspie jest sporo barów typu fast food, gdzie można posilić się za mniejsze pieniądze. Kebaby, kanapkownie czy tanie bary z pizzą są rozsiane po całej wyspie. Pierwszego dnia skusiliśmy się na pizzę w takim barze przy głównej arterii Sliemy. Koszt ok. 6 euro. Niestety była okropna. Bywa, że jednak cena czyni cuda.

W maltańskim jedzeniu rozsmakowaliśmy się na dobre. Z każdym kolejnym dniem było coraz lepiej. Tak jak wyżej zaznaczyłam wszystkie miejsca, w których zasiedliśmy na posiłek, były godne polecenia... no może prócz baru z tanią pizzą. :-)

Poniżej lista restauracji/barów, w których jedliśmy z krótkim opisem. 

VALLETTA:

The Submarine - typowa kanapkownia, muszę jednak przyznać, że kanapki w ich wykonaniu są naprawdę smaczne. Do wyboru jest kilka rodzajów pieczywa, do którego dorzuca się trzy składniki: wędlina, warzywo i ser. Koszt to 3,50 euro. Każdy dodatkowy produkt to 0,50 euro.

StrEat Bistro - w tym miejscu zjedliśmy tradycyjne spaghetti maltanese, czyli penne z kiełbasą. Restauracja skusiła nas położeniem przy głównym placyku miasta i ładnie wyglądającym jedzeniem. Smakowało tak samo jak wyglądało. Za przykładowe spaghetti zapłaciliśmy ok. 10 euro.


Lodziarnia Amorino - podobno sprzedają tu najlepsze lody na Malcie. Za niewielką, ale finezyjnie uformowaną w kształt róży porcję lodów zapłaciliśmy 3,6 euro. Według mnie nie są one warte swojej ceny. W smaku po prostu ok, ale bez achów i achów. Niejednokrotnie miałam okazję jeść lepsze, także na Malcie.

RABAT:

Toffy&Co - Jedzenie jest świetnie, a obsługa przemiła. My skusiliśmy się na zestaw z ftirą w roli głównej za 12 euro. Ftira to płaski chleb o okrągłym kształcie z dziurą w środku. Taki wielki bajgiel. Ma niezwykle chrupiącą, grubą skórkę i delikatne wnętrze. Pizza zrobiona z ftiry to po prostu przecięty w poprzek chleb, który smaruje się sosem pomidorowym, obsypuje serem i np. maltańską kiełbaską. Pyszny jest zarówno świeży chlebek bez dodatków jak i zrobiona z niego pizza. Na Malcie popularne są sandwiche, w których bazą jest ftira. Podobno najlepsze są z tuńczykiem. Oprócz ftiry na naszym stole wylądowała sałatka z tuńczyka, bruscheta oraz ciacho i kawa, a także napój, a konkretnie słynny pomarańczowo-ziołowy napój gazowany - Kinnie


Crystal Palace - tu kupicie najlepsze pastizzi, czyli pierożki z ciasta francuskiego nadziewane serem ricotta albo musem z groszku. Pychota. Cena 0,35 euro. Jednym okiem dostrzegłam także ftirę w formie sandwicha.

Tradycyjna Piekarnia - pyszny chleb na ftirę (1,2 euro) i pączki (1 euro).

MDINA:

La Fontanella - jedna z niewielu restauracji w Mdinie. Większość klientów zasiada w restauracji, aby móc popatrzeć na panoramę roztaczając się z tarasu. My skusiliśmy się na pizzę. Smaczna i bardzo, bardzo sycąca. Nie byliśmy w stanie zjeść całej. Jedna pizza na dwie osoby w zupełności wystarcza. Koszt to ok. 9 euro.


MARSAXLOKK:

W tym portowym miasteczku restauracji jest sporo. Jedna przy drugiej. Wszystkie serwują oczywiście ryby i owoce morza. Bardzo popularne są tam sety skomponowane w rożnych konfiguracjach z krewetek, ryb czy małż. Jak to się mówi dla każdego coś dobrego. My zdecydowaliśmy się usiąść w.......Smaczne, aczkolwiek rybka była mikroskopijnych rozmiarów:).

GOZO (RABAT):

El Dorado - do tej restauracje trzeba trafić. Serwują tu takie dania, że na samą myśl o nich cieknie mi ślinka. Ja skusiłam się na słynnego fenka, czyli królika w winie z warzywami (14 euro), a Wojtek na jagnięcinę (14 euro). Pyszne to za mało powiedziane. Jak fenek (królik) to tylko tam. :-)


XLENDI:

Lodziarnia - jest jedna, przy parkingu, wiec traficie do niej bez problemu. W tej lodziarni kupiliśmy chyba najlepsze lody podczas całego naszego pobytu i najtańsze...2 gałki kosztowały 2,4. Polecam.

Na wyspach próbowaliśmy, testowaliśmy. Maltańska kuchnia zdecydowanie przypadła nam do gustu. Na koniec dodam, że takiego fenka czy pizzę warto popić winem. Winem robionym na wyspach oczywiście. Jego cena jest bardzo przystępna. Ceny za lampkę w restauracjach wahały się od 1 euro na Gozo do 4 euro np. w Valettie. Za butelkę w sklepie zapłacicie od 3 do ok. 7 euro. My skusiliśmy się na zakup wina home made na Gozo. Jak smakuje zamierzamy dopiero sprawić. Cena ok. 3 euro.

Jeśli macie jakieś swoje kulinarne miejscówki na Malcie dajcie znać w komentarzach.

Brak komentarzy

NAPISZ COŚ